Potencjalna sytuacja, w której rakietowy atak dotknął port w Odessie 6 marca, może mieć poważne konsekwencje zarówno dla naszego kraju, jak i dla agresora.
To, że okupanci przeprowadzili atak rakietowy w chwili, gdy w porcie przebywali ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski i grecki premier Cyryl Mitsotakis, może stać się problemem dla naszego zbożowego korytarza, ale jednocześnie może poddać w wątpliwość eksport rosyjskiej ropy naftowej i zboża przez czarnomorskie porty.
Otwarcie morskiej trasy z portów Wielkiej Odessy we wrześniu 2023 roku przewidywało pewne porozumienia z największymi międzynarodowymi przewoźnikami.
Warto zauważyć, że greckie firmy żeglugowe zawsze były światowymi liderami w transporcie morskim, a ich autorytet w tym biznesie jest niekwestionowany. Wydaje się, że wizyta greckiego premiera w Odesie i spotkanie z Zełenskim świadczą o poważnych zmianach w podejściu Grecji do wojny ukraińsko-rosyjskiej, a także możliwym udziale Greków w powojennym rozwoju Ukrainy. Te pozytywne zmiany nie mogły umknąć uwadze Rosji.
Prawdopodobnie Siły Obronne Ukrainy przeprowadzą odpowiednie ataki na rosyjskie porty. Potencjalne cele to prawdopodobnie terminale naftowe, po których przewoźnicy mogą zrezygnować z ryzykownych dostaw.